Covid był bezlitosny dla jednej z naszych mieszkanek. Pani Maria Lubera, niezwykła miłośniczka kotów, nie potrafiąca przejść obok zwierzaka potrzebującego pomocy odeszła z naszego środowiska pozostawiając nas w smutku, a swoich podopiecznych w nie lada kłopocie. Z pomocą w opiece nad kotami ruszyły cudowne Panie z Przychodni Weterynaryjnej Manhattan. Ale to tylko doraźna pomoc. Koty potrzebują domów.
Uwaga, mamy 8 osieroconych kocich seniorów. Potrzebne są pilnie domy stałe. Właścicielka – klientka naszej przychodni odeszła wczoraj:( Bardzo prosimy o pomoc.
- Brunetka ok. 13 lat, czarna kotka, częściowo brak górnej lewej wargi. Nieoswojona, nie jest agresywna, ale dopiero po długim poznaniu da się dotknąć, ale o tuleniu to raczej nie ma mowy.
- Buzia, ok 17 lat, czarna kotka z przewlekła niewydolnością nerek i nawracającą infekcją górnych dróg oddechowych. Przekochana, mizialska, urocza, z zezikiem:)
- Kiza, ok 6 lat, szaro-biała (whiskas). Bardzo wycofana, nie wykazuje agresji, ale nie da się jej dotknąć. Potrzebuje duuuuużo ciepła i pracy, ale wszystko do zrobienia.
- Misiunia – ok 13 lat, szara pręgowana z białym, przekochana, uwielbia głaskanie i pieszczoty, nie odstępuje człowieka na krok. Miesiąc temu miała usunięcie guzów listwy mlecznej, przed nią kolejna operacja. Taki piesokot.
- Miśka, ok 9 lat. Podła małpa:) Nie chce się dać złapać i gryzie:) Ale może znajdzie się ktoś kto da jej takie poczucie swobody i bezpieczeństwa, że otworzy swoje skamieniałe serce i pokocha oraz zaufa.
- Terenia, ok 15 lat. Kochana, delikatna, bezproblemowa.
Wszystkie koty są wysterylizowane, zaszczepione, odrobaczone, maja ujemne testy FIV/FeLV.
BAAAAAARDZO PROSIMY O POMOC WSZYSTKICH NASZYCH PRZYJACIÓŁ.
Dzwońcie pod numer 697 395 816.
>>> Zobacz post na Facebooku
_Magdalena