Szanowni Państwo,
Pragniemy Państwu zwrócić uwagę na narastający problem z zaśmiecaniem okolic naszych nieruchomości. Choć od bez mała dwóch lat dokładnie oznakowane są miejsca do składowania tzw. gabarytów, zaś tabliczki informacyjne w innych miejscach zakazują składowania śmieci i tychże gabarytów, to części mieszkańców zdaje się to kompletnie nie przeszkadzać. Nawet specjalne wiaty na gabaryty, ustawione w niektórych miejscach zaczynają spełniać rolę śmietnika, nie pozostawiając miejsca na stare meble, przedmioty wielkogabarytowe. Jeszcze innym problemem są tzw. „big-bagi”, czyli wielkie worki na gruz, oraz kontenery na odpady remontowe. Częstokroć stoją one całymi tygodniami, choć miejsc parkingowych wciąż za mało.
Zdarza się też podrzucanie gruzu i śmieci po remoncie w inne miejsce, tak by odsunąć podejrzenie, że okolicę zaśmiecił mieszkaniec konkretnej klatki. Proszę sobie wyobrazić zdziwienie Administratorki, która wertując zapis monitoringu dostrzega Pana zwożącego gruz w torbie sportowej, wysypującego go pod inną klatką i wykonującego takie „kursy” kilkanaście razy. Ktoś to będzie musiał posprzątać i wywieźć z osiedla. Oczywiście na koszt wszystkich mieszkańców.
Podobnych przykładów jest mnóstwo. Postaraliśmy się je Państwu pokazać na przykładowych zdjęciach, żeby uprzytomnić jaka jest skala problemu. Wszystko to przekłada się na konkretne kwoty, które można by przeznaczyć na pożyteczniejsze cele. A jak sami Państwo wiecie, potrzeby w Spółdzielni są ogromne.
Przykład nr 1: Pod zachodnią ścianą jednego z budynków, dokładnie pod tabliczką oznaczającą zakaz składowania gruzu i śmieci, ktoś remontując mieszkanie znosi elementy framug drzwiowych, połamane płyty pilśniowe i wiórowe, potłuczony sedes, połamane krzesła a nawet zwyczajne śmieci. W tym samy miejscu ale w innym czasie spadkobiercy mieszkań znoszą wszystko, co uznają za niepotrzebne: porozbijane meble (w całości nie mieszczą się do windy), sterty starych ubrań, pojemniki po oleju samochodowym, kartonowe opakowania.
Przykład nr 2: Tabliczka informująca o zakazie składowania gabarytów i gruzu, a pod nią… gabaryty, stare, niepotrzebne drzwi, drewniane palety i… opony samochodowe. Opony wymagają odwiezienia do specjalnego miejsca w celu utylizacji. A można je było zostawić w warsztacie wulkanizacyjnym za darmo.
Przykład nr 3: Specjalna wiata na gabaryty. Jednak większość z nich zalega przed wiatą, nawet w odległości kilkunastu metrów. Każdy z właścicieli mieszkań otrzymał klucz do wiaty, zatem nie ma problemu z jej otworzeniem.
Przykład nr 4: Inna wiata pod sąsiadującą nieruchomością, oczywiście na gabaryty. Tymczasem w środku obok kilku mebli widać stare zabawki, plastikowy stojak do choinki, płyty styropianowe, plastikowe worki ze śmieciami, sterty pudełek kartonowych, opakowania po pizzy i… plastikowe manekiny.
Takie przykłady można mnożyć. Problem w tym, że przekładają się one na konkretne, niemałe pieniądze, które Spółdzielnia musi zapłacić za utylizację i wywóz. Rocznie jest to nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Inną sprawą jest fakt, że miejsca do składowania gabarytów wyznaczone są nieprzypadkowo – to tam może podjechać ciężarówka je odbierająca. Z miejsc odległych od tych określonych firma wywozowa nie ma obowiązku i nie chce przenosić ciężkich przedmiotów. Dla naszych gospodarzy to również problem – do sprzątania posesji, lub klatki schodowej zatrudniona jest jedna osoba. Nie będzie ona w stanie przenieść kanapy, czy ciężkiej szafy.
Szanowni Państwo, bardzo prosimy o stosowanie się do oznakowań, oraz prostych zasad związanych z pozbywaniem się śmieci. Nie będziemy wówczas tracili dodatkowo dużych pieniędzy na ich sprzątanie i wywóz. Pieniądze przeznaczone na wiaty do gabarytów będą sensownie wykorzystane, a za usuwanie części rzeczy, takich jak gruz, stare opony nie będą musieli płacić wszyscy mieszkańcy.
Zarząd Spółdzielni
